Ruszamy na drugi w tym roku spacer.
Na pierwszy, raptem do końca naszego pola, udało mi się Jurka wyciągnąć wczoraj.
Na pierwszy, raptem do końca naszego pola, udało mi się Jurka wyciągnąć wczoraj.
Chyba wyczerpaliśmy normę półroczną.
To już chyba historyczne zdjęcie,
bo te wierzby najwyraźniej się kończą.
bo te wierzby najwyraźniej się kończą.
Leżakowanie po obfitym obiedzie.
..Wektor też się nieco zborykał.
..Wektor też się nieco zborykał.
Jacek osobiście upiekł piersi kacze,
Teresa zrobiła sałtkę grecką, a ja buraczki.
Teresa zrobiła sałtkę grecką, a ja buraczki.
Zaczynają wypuszczać floksy,
irysy i tulipany. Tulipany się nie załapały.